Więcej deszczówki przy nowej zabudowie wielorodzinnej
Ewidentnie nowa zabudowa wielorodzinna w naszym osiedlu pogorszyła możliwości pochłaniania w tych miejscach wód opadowych. Tam gdzie jeszcze niedawno było dużo trawy i zieleni teraz jest beton. A deszczówka gdzieś musi odpłynąć lub wsiąknąć. I płynie… po ulicach i na sąsiednie posesje.
Wskutek powstania nowej zabudowy wielorodzinnej w postaci czterokondygnacyjnego budynku przy ulicy Mieleckiej 14 w osiedlu Sadul, zmianie uległy stosunki wodne panujące na tych działkach oraz na działkach sąsiednich. W czasie opadów deszczu ilość wody gromadzonej na działkach sąsiednich znacznie zwiększyła się w stosunku do stanu sprzed powstania przedmiotowej zabudowy wielorodzinnej. Mało tego… znacznemu podtopieniu ulega również garaż podziemny tego wielokondygnacyjnego budynku, a dodatkowe zatrzymanie wód opadowych przed zalewaniem tego garażu lub zmiana kierunku spływania tych wód spotęguje problem z ich odprowadzaniem na działkach sąsiednich, w tym na drogach publicznych.
Podobna sytuacja dotyczy również powstającego wielokondygnacyjnego budynku wielorodzinnego przy ulicy Mirtowej w tym samym osiedlu. Świadczą o tym znaczne ilości wód opadowych gromadzonych na terenie budowy, bezpośrednio na płycie dennej powstającego budynku.
Warunki ochrony środowiska dla powyższych inwestycji, zgodnie z opiniami Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Dzielnicy Wawer oraz decyzjami o warunkach zabudowy, mówią o tym, że wody opadowe i roztopowe nie mogą przedostawać się poza granice działek i nie mogą zalewać sąsiednich posesji ani drogi, oraz że właściciel gruntu nie może zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu wody opadowej ani kierunku odpływu ze źródeł, ze szkodą dla gruntów sąsiednich oraz odprowadzać wód na grunty sąsiednie.
Stan faktyczny świadczy o tym, że powierzchnia biologicznie czynna pozostała na działkach z zabudową wielorodzinną nie jest i nie będzie wystarczająca do absorbcji wód opadowych oraz o tym, że nie zastosowano rozwiązań chroniących interesy osób trzecich przed zalewaniem terenów sąsiednich wodami opadowymi. Z uwagi na brak możliwości przyłączenia przedmiotowych działek z zabudową wielorodzinną do kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej niezbędne jest zagospodarowanie wód opadowych w ramach tych działek np. przy pomocy zbiorników retencyjnych.
W związku z powyższym zwróciłem się w stosownej interpelacji o wyegzekwowanie od inwestorów zabudowy wielorodzinnej na przedmiotowych działkach przywrócenia stosunków wodnych na tych działkach lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom na terenie działek sąsiednich.
To powinno być zgłoszone jako podstawa do odmowy wydania pozwolenia na użytkowanie.
Obserwując inwestycję przy Mieleckiej/Osadniczej nie wydaje mi się żeby balkony i schody były usytuowane w przepisowej odległości od granicy działki. Ciekawe co na to urzędnicy wydający decyzję ?
Nic. Udają , że nie ma tematu. Unikają odpowiedzi, zwlekają itd.itp. a na koniec Sąd mówi, że owszem …decyzje złe, ale wynikają jedynie z braku profesjonalizmu urzędników, a nie celowego działania. I oczywiście to samo zapowiada się przy Mirtowej. A mieszkańcy nie potrafią się zmobilizować. Na początku jest kilkadziesiąt osób, potem zostaje garstka, która opada z sił i watpi w prawa obywatela, wręcz człowieka. Tak to wygląda w wielkim skrócie.
Przed budynkiem w budowie nie widze stojącej wody. A może to próba znalezienia wody na młyn? Być moze w zwiazku z niezakonczoną budową pod ósemką?
Większego deszczu kilka dni nie było, a w sobotę na Osadniczej woda dalej stała.