Czy budżet partycypacyjny będzie należał do mieszkańców dzielnicy Wawer?

Wkrótce (do 9 października) ma być powołany w Wawrze zespół ds. budżetu partycypacyjnego.  Władze Wawra wycofały się z pierwszej propozycji składu zespołu, który w 40% miał być reprezentowany przez urzędników (link do pisma w tej sprawie od burmistrza, Pani Jolanty Koczorowskiej; pisma zawieszonego kilka dni później). Nie zgodziły się na taki skład wawerskie rady osiedli, którym ledwie zaproponowano tylko 1 reprezentanta w całym zespole. Dlatego też obecnie, w uzgodnieniu z Centrum Komunikacji Społecznej (CKS), zaproponowano 23-osobowy skład ww. zespołu.  Ma być on następujący:

– 5 mieszkańców,
– 5 przedstawicieli organizacji pozarządowych,
– 5 radnych osiedlowych,
– 5 urzędników wskazanych przez burmistrza,
– 3 radnych dzielnicowych (po 1 z każdego klubu).

Początkowo CKS zaproponował skład zespołu poszerzony o 1 przedstawiciela z każdej rady osiedla. W Wawrze w skład takiego zespołu weszłoby więc 11 przedstawicieli obecnie funkcjonujących rad osiedli (docelowo 13), a więc tyle, ile działa (lub będzie działać w przyszłości) osiedli. Niestety, ponownie zmieniono liczbę przedstawicieli rad osiedli: do 5. Wydaje się więc, że chodzi o ograniczenie wpływu rad osiedli, samorządowego szczebla najbliższego mieszkańcom dzielnic w Warszawie, w tym Wawra, na kształt procesu związanego z budżetem partycypacyjnym.

„Budżet partycypacyjny – pisze Urząd Dzielnicy Wawer na stronie internetowej – to proces, w trakcie którego mieszkańcy decydują o wydatkowaniu części budżetu Dzielnicy Wawer –ponad 800 tys. zł, zgłaszają projekty, dyskutują nad nimi, a potem oddają na nie swój głos.” O zasadach tego procesu ma jednak decydować ww. zespół, w którym rady osiedli nie będą miały pełnej reprezentacji.

Czy 11 osiedli, które są reprezentowane w Wawrze przez 99 członków rad osiedli plus zarządy osiedli (zgodnie ze statutem), ma mieć tylko tylu przedstawicieli w zespole ds. budżetu partycypacyjnego ilu Urząd Dzielnicy (tj. 5 urzędników)? Kto ma decydować o budżecie partycypacyjnym: urzędnik czy mieszkaniec? Zespół będzie podejmował istotne i wiążące decyzje w sprawie procesu o wydatkowaniu części budżetu dzielnicy poprzez głosowanie. W konfiguracji zaproponowanej przez Urząd Dzielnicy łatwo wyobrazić sobie symulacje ewentualnych głosowań, wziąwszy pod uwagę splot w relacji zarząd dzielnicy-rada dzielnicy, podczas gdy o budżecie partycypacyjnym mają decydować mieszkańcy, i to w ramach, które sami ustalą, a nie urzędnicy. CKS na swojej stronie napisało, że w skład zespołu wejdzie „ po jednym radnym z działających rad osiedli, wskazanych przez radę osiedla (liczba osób zależy od liczby rad osiedli w dzielnicy).” Nie wiadomo jednak, dlaczego liczba osób z rad osiedli została ograniczona przez Zarząd Dzielnicy Wawer do 5 osób. Dlaczego ogranicza się właśnie liczbę radnych osiedli, a nie np. liczbę urzędników? Dlaczego w sprawie dla mieszkańców i przez mieszkańców realizowaną kładzie się aż tak duży nacisk na urzędników, których ma wytypować burmistrz? Wreszcie spytać należy, dlaczego w ten sposób już na samym początku wypacza się ideę budżetu mieszkańców i dla mieszkańców?

Na zakończenie można wspomnieć ocenę, która paradoksalnie niemal wpisuje się w wawerską sytuację ds. budżetu partycypacyjnego. Oto w publikacji „Rozwalcować bufetową” (NIE, 36/2013) napisano:

„Dla pięknoduchów od społeczeństwa obywatelskiego HGW też coś ma. Chce – tak jak w Sopocie, Łodzi czy Dąbrowie Górniczej – wprowadzić częściowy budżet partycypacyjny. Że niby to mieszkańcy decydują, na co wydać publiczne pieniądze. W stolicy do tej pory na mała skalę próbowano tego rozwiązania w śródmiejskim domu kultury, teraz ponoć okazało się, że można zaufać mieszkańcom wszystkich dzielnic. W 2014 r. w każdej dzielnicy odbędą się zakrojone na dużą skalę konsultacje na temat, jak wydać dziesiątki milionów. Na wyśmiewanie takiego pomysłu, gdzie na końcu decyzje i tak podejmuje urzędnik, chyba szkoda miejsca”.

No cóż, może i szkoda. Tyle tylko że w Wawrze urzędnik chce podjąć decyzję już na początku. Najwidoczniej CKS i władze Wawra nie chcą rozwalcować bufetowej tylko… mieszkańca z osiedla. TAK?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *