Propozycja nowej organizacji ruchu na Mirtowej
Przedstawiam Państwu projekt organizacji ruchu w rejonie ulicy Mirtowej i Mydlarskiej przygotowany przez Wydział Infrastruktury Urzędu Dzielnicy Wawer z prośbą o zgłaszanie ewentualnych uwag przed wysłaniem tego projektu do zatwierdzenia przez Biuro Polityki Mobilności i Transportu.
Organizacja ruchu przewiduje nowe przejście dla pieszych w rejonie skrzyżowania Mirtowej z krótką częścią ul. Mydlarskiej. Taka lokalizacja przejścia wynika przede wszystkim z tego, że przejście nie może być zlokalizowane zbyt blisko wyjazdów z osiedli oraz z zalecenia miejskiego inżyniera ruchu, aby przejścia dla pieszych sytuować w pobliżu skrzyżowań.
Na krótkiej Mydlarskiej planowane jest umieszczenie po prawej stronie jezdni znaku o zakazie zatrzymywania dotyczącym jezdni i chodnika, co w praktyce będzie oznaczało możliwość parkowania tylko po jednej stronie jezdni tj. wzdłuż Sadulskiego Zakątka. Nie jest tu możliwe zastosowanie znaku zakazu wjazdu z dopiskiem, iż nie dotyczy mieszkańców, gdyż jest to droga publiczna i takiej zgody nie wyraża inżynier ruchu.
Projekt organizacji ruchu przewiduje również obustronne uzupełnienie chodnika w ulicy Mirtowej na odcinku pomiędzy Mirtową 8, a ulicą Mydlarską oraz jeden próg zwalniający na tym odcinku. Pod chodnikiem po północnej stronie na tym odcinku mógłby znajdować się tzw. francuski drenaż, który odwadniałby ten odcinek ulicy.
Docelowo przewidziano także miejsca parkingowe np. z eko-kratki wzdłuż budynku Mirtowa 4 oraz znak zakaz zatrzymywania się na tym odcinku.
Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy z nas może mieć inny pomysł na organizację ruchu w tym miejscu – spróbujmy jednak wypracować wspólnie w miarę kompromisowy pomysł w granicach obowiązujących przepisów.
Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że samo ewentualne zatwierdzenie projektu organizacji ruchu nie oznacza, że zapewnione jest finansowanie wszystkich zmian przewidzianych w takim projekcie – środki te trzeba będzie dopiero zdobyć.
Z proponowanym projektem organizacji ruchu można zapoznać się po kliknięciu na poniższy obrazek.
A co z zakazem parkowania wzdłuż tzw.zakątka? Nowi ,,lokatorzy” już się słyszałem organizują i będą sobie robić parking tuż przy płocie tzw.zakątka, strasznie się powołując przy tym na hm.. burmistrza podśmiewając się z powyższej mapki.
Zakaz powinien być albo na całej długości ul.Mirtowej albo nie powinno go być wcale. Mydlarska z zakazem, kawałek Mirtowej z zakazem a przed blokiem zakazu nie ma. Ktoś tu chyba spłaca dług wyborczy….
Pan Rafał ponownie próbuje nas na siłę uszczęśliwiać, tak jak i placem zabaw, co oczywiście przynosi odwrotny skutek.
Nie za bardzo rozumiem ten wątek o uszczęśliwianiu na siłę (chociaż tego z całkowitym zakazem parkowania też nie) – czy mam to rozumieć tak, że w tym miejscu nie potrzeba nic zmieniać i wszystko jest już w porzadku jeśli chodzi o organizację ruchu?
Trzeba zmian i to nie ulega dyskusji. Muszą być jednak przemyślane, solidnie i profesjonalnie przygotowane a co najważniejsze: zmiany muszą zabezpieczać interes wszystkich okolicznych mieszkańców.
Właśnie jesteśmy w tej fazie, tzn. myślimy na ten temat i solidnie to przygotowujemy. Co do zabezpieczenia interesów wszystkich okolicznych mieszkańców to niestety nie ma takiej możliwości, aby w pełni dogodzić wszystkim – stawiam raczej na na wypracowanie kompromisu.
Z przykrością muszę stwierdzić, że niestety całkowicie niechcący i w dobrej wierze ale podzielił Pan mieszkańców. Proszę tego nie kontynuować. Napiszę to ponownie: proszę nie uszczęśliwiać nikogo na siłę. Był już spokój. Sprawa parkowania ustabilizowała się i nikt nie ma do nikogo pretensji. Teraz znowu wrzuca Pan temat, który spowoduje niezdrowe emocje.
Wawer jest duży i jestem przekonany, że ważniejszych niż parkowanie tematów jest bardzo dużo. Rozumiem, że omawiana okolica jest najłatwiejszym „polem” do wykazania się. Tak, ale bez ofiar. Obiecywaliście w kampanii ponowne aktywizowanie i pomoc dla lokalnych Rad Osiedlowych. Takie tematy nie mogą być ustalane jedynie przez kilka zainteresowanych osób.
Jeśli interesy któregokolwiek z mieszkańców miałyby zostać niezabezpieczone to tego nie róbmy. Mamy wystarczająco podzielone społeczeństwo. Nie pozwólmy na pogłębianie podziałów zwłaszcza w naszym najbliższym otoczeniu.
Witam,
Pomysł organizacji jest dobry i osobiście mi się podoba. Pewnie powinni się bardziej wypowiedzieć okoliczni mieszkańcy, bo ja tam bywam okazyjnie na zakątku.
Z uwag, to wydaje mi się, że linie zatrzymywania przy przejściu dla pieszych obok zakątka zostały wrysowane po złych stronach (tak jakby pod prąd).
Pozdrawiam,
Mikołaj
Jak zwykle nowi mieszkańcy (nowy blok) mają pierwszeństwo przed tymi, którzy mieszkają tu od lat. Blok Mirtowa 4 też ma za mało miejsc parkingowych, a teraz stworzone zostaną pod nim jeszcze miejsca dla innych…
Panie Rafale, moim zdaniem na ulicach osiedlowych takich z jakimi mamy do czynienia na całym Sadulu z wyłączeniem ul. Lucerny i ul. Mrowczej, nie powinno być w ogóle przejść dla pieszych i tak naprawdę takich przejść do tej pory na osiedlu nie było, poza chyba dwoma miejscami. Przejścia dla pieszych mogą być bardziej niebezpieczne niż ich brak. Do tej pory jak ktoś chciał przejść przez jezdnię to każdy i tak się musiał rozejrzeć czy nic nie nadjeżdża. Po wymalowaniu przejścia ludzie często nie patrzą co się dzieje wokół, jak jest przejście to wchodzą na nie bez zachowania ostrożności bo przecież jest przejście i mają pierwszeństwo.
Poza tym wybudowanie przejścia będzie równoznaczne z zakazem przechodzenia przez ulicę poza przejściem co oczywiście będzie fikcją.
Uwielbiam ten argument: „Przejścia dla pieszych mogą być bardziej niebezpieczne niż ich brak.Do tej pory jak ktoś chciał przejść przez jezdnię to każdy i tak się musiał rozejrzeć czy nic nie nadjeżdża. Po wymalowaniu przejścia ludzie często nie patrzą co się dzieje wokół, jak jest przejście to wchodzą na nie bez zachowania ostrożności bo przecież jest przejście i mają pierwszeństwo”. Dlatego ja proponuję żeby te wszystkie uliczki osiedlowe, a szczególności uliczki gdzie nie ma chodnika, zostały ustanowione strefą zamieszkania. Samochód jest „większy” i to na nim spoczywa większa odpowiedzialność.
Odpowiedzialność spoczywa na wszystkich uczestnikach ruchu niezależnie czy jest to pieszy, czy rowerzysta, czy kierujący samochodem, natomiast pieszy ma najmniejszą szansę na wyjście bez obrażeń w kolizji z innymi uczestnikami ruchu. Strefy zamieszkania niestety się nie sprawdzają. Przykładem jest ul. Osadnicza na ktorej regularnie parkują samochody, a w strefie zamieszkania nie można parkować poza miejscami wyznaczonym do tego celu. Dodatkowo wyjazd ze strefy zamieszkania jest podporzadkowany przed ulicą poza strefą o czym mało kto wie wymuszając pierwszeństwo. Powinna być wprowadzona strefa 30, w której wszystkie pojazdy poruszają się z prędkością do 30 km/h i wszystkie skrzyżowania są równorzędne. Obecnie na naszym osiedlu obowiązują trzy ograniczenia: do 20 km/h, do 30 i do 50, a skrzyżowania ze strefą zamieszkania nie są równorzędne.
W strefie zamieszkania bezwzględne pierwszeństwo ma pieszy a nie samochód. Ja wiem że to jest trudne do zaakceptowania przez kierowców którzy wymyślą masę „argumentów” przeciwko strefie zamieszkania, ale trzeba wierzyć że kierowcy w końcu też zmądrzeją.
Oczywiście, że w strefie zamieszkania pieszy ma pierwszeństwo, tylko gdzie mają parkować samochody? Poza osiedlem? Na to nikt się nie zgodzi.
Deweloperski wawerski cud ,,uszczęśliwił” mieszkańców jak i ,,drogi zakątek”. W związku z tym mamy więcej kałuż,więcej samochodów i hałasu. Samochodów które parkują wbrew przepisom (Art. 49 ust. 1 pkt. 1 róg Mydlarskiej ) lub pod bramami mieszkańców. Regulować ,interpelować ale z głową, bo tak mamy to co mamy,czyli wszystko do połowy i byle jak, mimo,że są tacy co wyją z zachwytu. Ja jestem pewien,że przez następne 4 lata nie zmieni się kompletnie nic.
Z przykrością stwierdzam, że Rada Osiedla Sadul dowiedziała się o projekcie 3 dni temu mimo, że kierowała na bieżąco zapytania w tej sprawie do urzędu. Niestety urząd postanowił przekazać odpowiedzi Radnemu Czerwonce nie radzie osiedla, a Pan Rafał nie podzielił się z radą osiedla uzyskanym projektem. Przez to nie mogliśmy przeprowadzić konsultacji w tej sprawie (są dopiero planowane), a Pan Rafał prowadzi jak widzę konsultacje tu na swojej stronie w ścisłym gronie odbiorców.
Szkoda. Takie podchody nie prowadzą do kompromisu.
Poniżej pozwalam sobie zamieścić uwagi do projektu, które przesłałem w imieniu części mieszkańców do autora inż. Wojciecha Mroza:
1. Znak B-36 „zakaz zatrzymywania i postoju” zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych dotyczy tej strony drogi po której się znajduje, a więc w tym przypadku wschodniej strony jezdni i chodnika. Na tej podstawie nie ogranicza parkowania po stronie placu zabaw, aczkolwiek ze względu na istniejącą w projektowanym rejonie sytuację dotyczącą parkowania oraz niską świadomość kierowców co do zakresu obowiązywania znaku B-36 wskazane byłoby jego ustawienie po stronie przeciwnej (czyli po stronie placu zabaw), co byłoby zgodne z wolą mieszkańców wyrażoną we wcześniejszej korespondencji. W ten sposób zostałaby zrealizowana wola mieszkańców w zakresie zatrzymywania pojazdów pod ich nieruchomościami, a zakaz parkowania na chodniku wynikałby z przepisu ogólnego mówiącego o minimalnej szerokości chodnika pozostawionego pieszym art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.
2. Słupki blokujące U-12c istotnie podniosą koszt realizacji projektu, a po dopuszczeniu parkowania po stronie zabudowań utrudnią przejazd służbom ratowniczym w przypadku nieprawidłowego parkowania pojazdów. Lepszym rozwiązaniem byłoby postulowane wyżej przeniesienie zakazu zatrzymywania i postoju na stronę placu zabaw i uzupełnienie go tabliczką typu T o treści „dotyczy także chodnika” co byłoby wzmocnieniem ogólnego znaczenia znaku B-36. Aby dokładniej uświadomić kierowcom zakaz zatrzymywania po stronie placu zabaw, a jednocześnie nie utrudniać prowadzenia ewentualnych akcji ratowniczych zamiast słupków U-12c należałoby zamontować w jezdni azyle segmentowe typu Consul Mini (https://sklepdrogowy.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_9134430e0c8a1573e918232a625dd3b2.jpg) lub gumowe separatory drogowe U-25a lub U-25b (http://www.urbika.pl/uploads/products/gallery/a62a24e4e7148118c21ffc62e9a0d950525af121.jpg) jeśli szerokość jezdni pozwoli na zastosowanie takiego rozwiązania.
3. Wskazane wyżej rozporządzenie określa minimalne odległości progów zwalniających od skrzyżowań i łuków drogi. Zaproponowany próg zwalniający U-16a zaprojektowano w łuku drogi.
4. Zaprojektowane w ciągu ul. Mirtowej przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu ze ślepą częścią ul. Mydlarskiej powinno zostać przeniesione wraz z oznakowaniem dokładnie na wysokość furtki placu zabaw ze względu na użyteczność takiego rozwiązania. Trudno oczekiwać od mieszkańców bloków po przeciwnej stronie drogi chodzenia zygzakiem. Takie rozwiązanie prowokuje niewłaściwe i niebezpieczne zachowania.
5. W nawiązaniu do uwag pkt 3 i 4 proponuję (zamiast wskazanego w projekcie przejścia dla pieszych) wykonanie progu zwalniającego płytowego z wyniesionym przejściem dla pieszych i możliwością odpływu wód opadowych (https://sklepdrogowy.pl/environment/cache/images/500_500_productGfx_5ea567754a464b3f424996a757463196.jpg) dokładnie na wysokości furtki placu zabaw. Jest to kompleksowe rozwiązanie zapewniające bezpieczeństwo pieszych i realizujące funkcje proponowanego przez autora projektu progu U-16a oraz klasycznego przejścia dla pieszych.
6. Po obu stronach proponowanego przejścia dla pieszych w ul. Mirtowej proponuję wykonanie słupków łańcuchowych U-12a przy skrajni jezdni w celu ograniczenia ruchu pieszych (głównie dzieci) poza wyznaczonymi miejscami.
Niestety nie mogę wstawić rysunków.
Panie Rafale ! Proszę o dialog z Radą Osiedla Sadul, która jest terytorialnie umocowana i wskazana do przekazywania Radzie Dzielnicy Wawer uwag i potrzeb mieszkańców.
Z poważaniem
Patryk Kruszewski
Wiceprzewodniczący Rady Osiedla Sadul
W strefie zamieszkania postój pojazdu możliwy jest w wyznaczonych ku temu miejscach – co za problem wyznaczyć te miejsca?
Przykładowo na ul.Osadniczej na odcinku pomiędzy ul. Mielecką, a ul. Pomiechowska pomiędzy jedną stroną ulicy a drugą jest 5m bez chodnika i tam ma się jeszcze znaleźć miejsce parkingowe??? Poza tym wzdłuż ulic zlokalizowane są zjazdy do posesji. Czasy się zmieniły i często w jednej rodzinie jest kilka samochodów.
Nie rozumiem. Z powodu „rodzin, które mają kilka samochodów”, ale których nie stać na garaż czy miejsce parkingowe na posesji, piesi mają być poszkodowani? Pieszy jest najsłabszym uczestnikiem ruchu i dlatego właśnie w przypadku „drogi” bez chodnika powinna być ustanawiana strefa zamieszkania. Proste ale żeby to zrozumieć trzeba zacząć chodzić pieszo????
Ja jestem użytkownikiem i samochodu i motocykla, ale również roweru i oczywiście też jestem pieszym. Problemy trzeba widzieć z perspektywy każdego użytkownika. Problem jest taki,że nasze osiedle wiele, wiele lat temu kiedy było planowane nie zakładało, że w przyszłości na jedną posesję będzie przypadać kilka samochodów. Poprostu technicznie, prawnie i zgodnie z przepisami nie ma złotego środka na brak miejsc na samochody na naszych ulicach.
Skoro „technicznie, prawnie i zgodnie z przepisami nie ma złotego środka na brak miejsc na nasze samochody” to rozumiem że obecny stan faktyczny jest niezgodny z prawem. A więc zrobmy chociaz tak żeby piesi byli bezpieczniejsi i ustanowmy strefę zamieszkania z miejscami parkingowymi gdzie tam sobie chcecie. Samochody beda mialy gdzie parkowac a piesi nie będą przemykać poboczem tylko normalnie iść ulica (przerażające, co? Pieszy na ulicy i nawet zatrąbić nie można)
Może wystarczy dokończyć chodniki tam gdzie ich brakuje. Nie jest tego dużo i moim zdaniem to znacznie prostsze niż dokonywanie omawianych wyżej zmian.