Głosujemy na obywatelskie projekty
Wystartowało głosowanie na projekty budżetu partycypacyjnego na 2017 rok. Głosowanie potrwa do 24 czerwca. Wawer zgłosił najwięcej projektów w Warszawie w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Jako mieszkańcy osiedla Sadul możemy głosować w dwóch kategoriach: dla obszaru Sadul oraz dla obszaru ogólnodzielnicowego.
W osiedlu Sadul mamy 3 zgłoszone projekty. Pierwotnie ich kwoty były takie, że możliwe byłoby zrealizowanie wszystkich projektów. Ostatecznie, po wielu zawirowaniach w czasie weryfikacji szczegółowej projektów, ich kosztorysy wyglądają tak, że uda się zrealizować tylko 2 projekty.
Głosujemy na stronie internetowej: http://twojbudzet.um.warszawa.pl/
Poniżej przedstawiam Państwu polecane przeze mnie projekty:
OBSZAR SADUL
1547 – Chodnik przy Sadulskim Zakątku
Projekt dotyczy budowy 150 metrów chodnika przy Sadulskim Zakątku (ok. 50 metrów w ul. Mirtowej i ok. 100 metrów w ślepej Mydlarskiej.
Kosztorys:
– wykonanie projektu chodnika: 7 000zł
– budowa chodnika o szerokości 2m i długości 150 m = 300 m2x160 zł = 48 000,00
Całkowity koszt projektu: 55 000,00
1549 – Rozbudowa Sadulskiego Zakątka
Projekt dotyczy rozbudowy Sadulskiego Zakątka, przede wszystkim o 2 latarnie, urządzenia kalenistyczne, ławkę i kosz na śmieci.
Kosztorys:
– wykonanie projektu rozbudowy Sadulskiego Zakątka: 3000zł
– urządzenia do ćwiczeń kalenistycznych: 17000zł
– bezpieczna nawierzchnia poliuretanowa ok 55m2: 16000zł
– zakup i montaż ławki: 1100zł
– zakup i montaż kosza na śmieci: 700zł
– projekt oświetlenia + koszt uzyskania Warunków technicznych RWER – 7300,00
– koszt budowy oświetlenia – 10000,00
Całkowity koszt projektu: 55 100,00
OBSZAR OGÓLNODZIELNICOWY
948 – Ciekawostki Wawra w publikacji książkowej
Projekt dotyczy dofinansowania publikacji książkowej autorstwa mojego i Michała Mrozińskiego w formie albumu zawierającego fotografie i opisy ok. 200 ciekawych miejsc w warszawskiej dzielnicy Wawer.
Kosztorys:
Dofinansowanie składu publikacji, łamania tekstu, korekty zdjęć i korekty redakcyjnej, – 22000zł
Zlecenie wydruku 200-tu egzemplarzy publikacji – 10000zł
Całkowity koszt projektu: 32 000,00
2452 – Wydawanie gazety ogólnodzielnicowej: Twoje Nowinki
Projekt dotyczy dofinansowania bezpłatnej gazety dla mieszkańców „Twoje Nowinki”, wydawanej od 1994 roku i wszechstronnie informującej o samorządzie, kulturze, sporcie i o wszystkim co związane jest z dzielnicą Wawer.
Kosztorys:
Całkowity koszt projektu: 10 numerów x 1 000zł = 10 000,00zł
Witam i pozdrawiam. Czternaście tysięcy dolarów. Kilka metrów chodnika. Dobre
Jeżeli chodzi o Sadul, wybrałem chodnik i rozbudowę zakątką. W sumie chyba tylko taka konfiguracja się opłaca, bo wybierając tablicę, można wybrać tylko jeden z pozostałych projetków zostawiając 40 tyś w budżecie :/
Jeżeli chodzi o Wawer, to m.in. wybrałem „Ciekawoski Wawra” 🙂
Rozbudowa zakątka to super prezent dla bloku vis a vis. Szybciej i drożej sprzedadzą się te mieszkania. Po raz kolejny gratuluję pomysłu. Drogi krzywe, brak chodników, latarni , ale będziemy miec kolejne drążki. I po wprowadzeniu się 50 rodzin vis a vis – zakątek zmieni się w plac zabaw a la Bemowo. Gratulacje.
Wydaje mi się że Pani też się tu kiedyś wprowadziła.
W budżecie partycypacyjnym jak pokazuje doświadczenie można przepchnąć różne szkodliwe społecznie pomysły więc proponuje żeby na przyszły rok zgłosiła pani projekt szlabanu i zasieków przed tym blokiem. Na pewno Panią poprę.
Nie cierpię tego, że w Warszawie panuje bałagan urbanistyczny. Złoszczę się, kiedy widzę bloki wciskane pomiędzy niską zabudowę jednorodzinną. Denerwują mnie nieetyczne praktyki stosowane przez deweloperów. Bardziej jednak nie znoszę w Moim Mieście zachowań aspołecznych praktykowanych przez osoby, które chciałyby zlikwidować wszelki ruch i wszelkie dźwięki powstające ZA ICH płotem/ścianą/oknem.
I nagle uświadomiłam sobie, że jest szansa, że te 50 rodzin, które wprowadzą się do nowego bloku, to raczej będą osoby bardziej otwarte na innych, bo sprowadzające się wszakże do wspólnoty a nie wyłącznie własnej własności…
Zatem ponieważ nie widzę osobiście realnych szans na wstrzymanie trwającej inwestycji przy Mirtowej, czekam obecnie na jak najszybsze jej zakończenie.
I czekam na nowych sąsiadów mając nadzieję, że im nie będą przeszkadzały pokrzykiwania bawiących się dzieci, odgłos odbijanej piłki, szczekanie psów, muzyka z radia, dym z grila, rozmowy z ławki przed blokiem, na której spotkają się seniorzy a może nawet nieco hałaśliwsi licealiści. Że nie otoczą się dwumetrowym parkanem z monitoringiem i ochroniarzem i nie będą patrzyć wilkiem na każdą przechodzącą chodnikiem OBCĄ osobę. Że nie będą ścigać się samochodami po ulicy. Że będą życzliwsi dla Pani Ewy niż Pani jest dla nich. Że to będą ludzie zachowujący się jak mieszkańcy miasta a nie małomiasteczka.
Wawer należy do Warszawy już od 65 lat, więc bądźmy jak mieszkańcy Stolicy a nie Pipidówka.
Mysle ze swietnie Pani Zuzanna by sie odnalaLa w swoim miescie np na Ursynowie -;)! Jak ktos szuka spokoju i placi duze poeniadze za to zeby nie miec blokow wokol to kupuje wlasnie swoj dom . Ja mieszkam raptem dwa lata na Sadulu i mnostwo ludzi ju znam,przechodza kolo mojego domu , klaniaja sie , czesto zagaduja , pytaja o nazwe drzewa ktore rosnie na posesji . Odwiedzam sie z sasiadami , niekoniecznie zza plotu ale z Sadula. I nie wyobrażam sobie miec codziennie problemy z wyjazdem z garazu bo…. Ktos z blokow wokol mnie zaparkowal samochod akurat na przeciwko mojej bramy bo ; wrocil pozno i nie bylo kolo bloku miejsca , nie zauwazyl , ze to brama , byl zmeczony i nie chcialo mu sie szukac mijsca na ul w poblizu itd . Pani Ewo ludzie chetnie popieraja rekreacyjne tereny , dopoki sami mieszkaja z dala od nich -;)
Pozdrawiam
Joanna
Proponuję żeby Państwo nie przemieszczali się po Lucerny, Trakcie Lubelskim, Kadetów, Klimontowskiej i Widocznej ponieważ swoją obecnością powodują hałas i dyskomfort dla mieszkańców. Proszę sobie zbudować lądowisko na Mirtowej i kupić helikoptery.
To jest oczywiście ironia, ale jest odpowiedzią na Państwa egoizm.
Trzeba powstrzymywać deweloperów. A nowych mieszkańców trzeba pilnować żeby dostosowali się do naszych zasad, a nie wprowadzali swoje. I tyle.
Jak ktoś szuka spokoju to nie kupuje sobie domu w dużym mieście tylko ucieka na przedmieścia lub na wieś. I po co było wydawać te „duże pieniądze” i przyjeżdżać 2 lata temu do miasta, gdzie jest hałas, jeżdżą i parkują wszędzie samochody, dzieci krzyczą pod oknami. Tak się Pani integruje, że nawet przez 2 lata nie nauczyła się Pani, że mieszka w Sadulu a nie „na” Sadulu. Za kilka lub kilkanaście lat powstanie 200 metrów od skrzyżowania Mirtowej z Mydlarską kilkupasmowa przelotowa Trasa Olszynki Grochowskiej i też będzie Pani zdziwiona, że w tym „cichym” mieście ktoś się odważył na budowanie kolejnych dróg, a Pani i inni przyjezdni o tym nic nie wiedzieliście.
Jeśli ktoś Pani zastawi bramę wjazdową, to od tego jest straż miejska lub policja aby takiego delikwenta na jego koszt usunąć. Nie trzeba zawczasu płakać.
Zapomniałam dodać, że jeszcze wokół cudownego zakątka będą zaparkowane auta na full. A po wybudowaniu łącznika Mydlarskiej ze Zwolenska na ulicy Mirtowej i Mydlarskiej ruch będzie kilka razy większy. Świetnie będzie więc rodzicom docierać do Zakątka i pilnować dzieci, żeby nie wybiegły pod koła samochodów , bo nikt nie pomyślał o zapewnieniu bezpieczeństwa. Bezmyślność. Do pierwszego wypadku. Na Mrówczej musiały zginąć dzieci , żeby powstały zabezpieczenia. Proponuje jeszcze w ramach nast budżetu zrobić zatoczki do parkowania aut, żeby mieszkańcy bloku mieli wygodnie. Nawet chyba sama złoże taki projekt. Na pewno zyska poparcie mieszkańców bloku i być może wygra. Idźmy na całość.
Przy przewodowej jest pac zabaw z zatoczkami dla samochodów i dzięki temu mogę tam pojechać z dzieckiem mimo że to daleko. I nie zastawiam lokalnym mieszkańcom wjazdu na posesje, ani drogi dojazdowej.
Świetnie Pani trafiła z tym pomysłem 🙂
Proszę złożyć projekt wykonania w 2018 r. zatoczek do parkowania dla gości i mieszkańców. To dobry pomysł porządkujący przestrzeń. Tym razem poparłabym Pani wniosek. Zwycięstwo może poprawiłoby Pani humor.
Gwarantuję Państwu, że nikt spoza bloku przy Mirtowej 10 nie będzie miał możliwości skorzystania z tych miejsc w zatoczkach-będą od rana do nocy zastawione. Z Panią Zuzanną polemizować nie będę – najwyraźniej reprezentuje dewelopera. W kwestii uroczych odgłosów proponuje wynająć segment w Accordzie od strony zakątka i posłuchać pijaków i gniecionych puszek i słów na k… np. o 1 w nocy w gorąca letnia noc, jak wczoraj choćby. Niech Pani Zuzanna integruje się z odgłosami miasta.
A ja juz myślałem, że przegadaliśmy ten temat w całości 🙂
W kwestii terenu rekreacyjnego to ja również mogę przede wszystkim powtarzać w nieskończoność swoje argumenty czyli m.in. to, że gdyby nie Sadulski Zakątek to stałyby tam już segmenty albo kolejny bloczek, że póki trwają postępowania sądowe w sprawie działki z placem zabaw na Gajowej to nikt nie zainwestuje tam środków, że nie ma innej działki w Sadulu na tego typu skwerek, że dzieciaki muszą sie gdzies podziać, że trzeba też myśleć o dobru wspólnym a nie tylko własnym itd.
Nic Pani nowego do dyskusji nie wnosi, a ja już zresztą pisałem, że część Pani narzekań rozumiem. Dlatego w moich projektach budżetu partycypacyjnego, które właśnie głosujemy, jest także 150 metrów chodnika i dwie latarnie – proszę patrzeć na moje pomysły całościowo – zachęcam w tym miejscu do głosowania.
Urzędnicy pozwalają na budowę wielorodzinnych molochów pośród domków jednorodzinnych, a po Pani wpisach wnoszę, że bardziej przeszkadza Pani jednak kawałek rekreacyjnego terenu.
Zatoczki to dobry pomysł bo bez tego samochody i tak będą gdzieś parkowane w okolicy.
Niestety, ale nie jest Pan fair Panie Rafale
. Na działce jest Zakątek Sadulski a nie bloczek czy planowane segmenty tylko i wyłącznie dzięki 7 rodzinom z Accordu , które wytoczyły proces miastu o te działkę i dostep do drogi publicznej. Gdyby nie to – juz byłyby tutaj wybudowane segmenty i ani Pan ani nawet Rada Osiedla nie przekonalibyście urzędników do Zakątka. Sprawa jest trudna, zawiła i trwa już kilka lat, więc miasto raczej nie sprzedałoby szybko tej działki i tylko dlatego zgodziło się na zakątek. I Pan o tym wie.
Pani Ewo, nie mam sobie nic do zarzucenia w tej sprawie i uważam, że jestem całkowicie fair. Nic nie ukrywam i na niniejszej stronie można prześledzić sobie całą historę powstawania Sadulskiego Zakątka. O sprawie sądowej związanej z drogą przy osiedlu Accord wiem, ale nigdy nie słyszałem, aby właśnie ta sprawa zablokowała możliwość zabudowania przedmiotowej działki. Jeśli w jakiś sposób sprawa sądowa, o której Pani pisze, przyczyniła się do rezerwacji tej działki na teren rekreacyjny to dobrze, ale ja o tym nigdy nie słyszałem i nie widziałem żadnej korespondencji, która by o tym świadczyła. Nie przeszkodziło to w każdym razie w wydaniu w 2014 roku decyzji o warunkach zabudowy dla 7 segmentów na tej działce.
Wiem też, że to poprzednia kadencja Rady Osiedla Sadul, której byłem członkiem, walczyła o rezerwację tej działki i to własnie z uwagi na społeczną potrzebę lokalizacji w tym miejscu terenu rekreacyjnego przedmiotowa działka nie została zbyta w przetargu i nie jest zabudowana. Tak w każdym razie wynika z pism, do których odnoszą się niżej wymienione wpisy. Proszę poczytać pisma Zarządu Dzielnicy Wawer, z których wynika, że przedmiotowa działka została przeznaczona na rezerwę pod plac zabaw z uwagi na roszczenia do działki z placem zabaw na Gajowej:
Czy budżet obywatelski w osiedlu Sadul był fikcją?
http://www.sadul.waw.pl/?p=3589
Co dalej z Sadulskim Zakątkiem? Apel do Zarządu Dzielnicy Wawer!
http://www.sadul.waw.pl/?p=3742
Wnioskujemy o inicjatywę Zarządu Dzielnicy w sprawie rezerwacji działki pod Sadulski Zakątek
http://www.sadul.waw.pl/?p=3908
Panie Rafale, wiemy , jak działa nasz Urząd i ze żadne apele nie są skuteczne i to w bardziej oczywistych kwestiach. Gdyby miasto mogło sprzedać te działkę, sprzedałoby. Nie mogli , bo jest wada prawna. Dziwię się też, że urzędnicy zgodzili się na dalsze zabudowy wanie tej działki w tej formie, przed wyrokiem sądu, narażając miasto na stratę. W przypadku budynków wielorodzinnych przy Mirtowej i Osadniczej taki sposób funkcjonowania Urzędu Panu nie odpowiada, a w kwestii Zakątka – tak.
Trochę się Pani pogubiła w analogiach molocha przy Mirtowej do terenu rekreacyjnego po drugiej stronie ulicy i za daleko Pani odpłynęła w swoich rozważaniach na temat Sadulskiego Zakątka. Sama Pani wykazała niekonsekwencję swojego wywodu na temat niesprzedania przez miasto działki pod Sadulskim Zakątkiem – z jednej strony miasto rzekomo nie mogło sprzedać działki z powodu wady prawnej, ale z drugiej strony miasto mogło jednak organizować tu teren rekreacyjny i ta wady prawna jakoś nie była już przeszkodą. Miasto zatem może dowolnie dysponować działką mr 50/3 czy nie może? To, że osiedle Akord ma roszczenia do części tej działki nie oznacza od razu, że są to roszczenia uzasadnione – bez prawomocnego wyroku czy postanowienia sądu nie ma ograniczeń prawa do dysponowania działką.
Myślę, że szuka Pani dziury w całym bo jest Pani po prostu gorącą przeciwniczką Sadulskiego Zakątka.
Tak jak pisałem wcześniej, nic o tym nie wiem, jakoby spór sądowy miasta z mieszkańcami osiedla Akord miał doprowadzić do niesprzedania w przetargu tej działki. W momencie rezerwowania jej pod teren rekreacyjny nikt się w każdym razie na to nie powoływał.
Wierzę natomiast w to, że wtedy poskutkowało pospolite ruszenie mieszkańców… zebrałem 400 podpisów w sprawie obrony placu zabaw w osiedlu Sadul, były transparenty, poszło mnóstwo pism od mieszkańców i Rady Osiedla, były spotkania w tej sprawie itd. Wspólnym działaniem można czasem wiele zdziałać. Sprawa oczywiście była dużo łatwiejsza niż sprawa molocha przy Mirtowej.
Panie Rafale,
1. nie pogubiłam się; i dziwię się, że jako Radny nie stara się Pan zachować choćby odrobiny neutralności i dyplomacji, forsując projekty i pomysły, które naprawdę nie podobają się wszystkim.
2. Działka 50/3 – ta z siłownią, ma wadę prawną. Miasto, żeby to sprzedać deweloperowi musiałoby znacząco obniżyć cenę. I tak raczej kupca by nie znaleźli – bo nikt rozsądny nie kupiłby „kota w worku”, a w tym wypadku sprawa może potoczyć się naprawdę różnie. Niektórzy z mieszkańców mają bowiem zapis w akcie notarialnym + zatwierdzony przez sad podział działek, w którym mowa jest o dostępie do drogi publicznej przez działki, które w realu dostęp maja tylko do działki 50/3. Żaden deweloper nie ryzykowałby pieniędzy i blokady środków na czas rozwiązania tej sprawy. Miasto po prostu odpuściło temat sprzedaż tej działki i stąd zgoda na Zakątek.
Zanim pojawiło się opisane przez Pana pospolite ruszenie mieszkańców – miasto wiedziało już, że ma problem z sąsiadami działki 50/3. Źle Pan trafił – bo znam wszystkie terminy, daty i kolejność zdarzeń w tej sprawie i nie wystarczy mi mydlenie oczu linkami to petycji i opisem działań niczym w kampanii wyborczej.
3. I zanim zacznie Pan jednemu wyborcy pisać, że się pogubił i sugerować, ze robi źle, bo zależy mu na spokoju, ładzie i ciszy – proszę zastanowić się, czy za tym jednym wyborcą jednak nie stoi większa grupa osób o podobnych poglądach.
4. Szkoda, że nie zaangażował się Pan w walkę z zabudową wielorodzinną tak bardzo, jak w budżet partycypacyjny, w którym ideą jest inicjatywa mieszkańców, a nie forsowanie projektów radnych.
Ad.1 Szczerze i konkretnie przedstawiam Pani moje poglądy w tej sprawie. Nie będę czarował i gładkimi słowami udawał, że jestem w stanie dogodzić wszystkim. Jeszcze się taki nie urodził , co by wszystkim dogodził.
Ad.2.Ja pisałem o faktach i przedstawiłem Pani konkretne pisma świadczące o powodach rezerwacji działki 50/3 na teren rekreacyjny. Nie przeczę, że spór sądowy był tu pomocny, ale tak jak pisałem wcześniej nikt się na to nie powoływał i nie widziałem o tym wspomnienia w jakimkolwiek piśmie. Ja sam nawet o tym do niedawna nie wiedziałem. Ma Pani jakieś dokumenty, które by się na to powoływały? Do czego zresztą zmierza ta polemika?
Ad.3. Szanuję odmienne poglądy i szanuję również Pani pogląd w tej sprawie czyli niechęć do Sadulskiego Zakątka. Dalej uważam jednak, że porównywanie sprawy Sadulskiego Zakątka do sprawy zabudowy wielorodzinnej przy Mirtowej to pewnego rodzaju pogubienie się w tej dyskusji. To czy reprezentuje Pani siebie, czy całą rodzinę, czy całe osiedle nie spowoduje zmiany moich poglądów i zmiany mojego zapatrywania się na Sadulski Zakątek.
Ad.4. Zaangażowałem się w walkę z zabudową wielorodzinną i doskonale Pani o tym wie. Nie zmienia to jednak faktu, że tym, którzy rządzą obecnie Wawrem, taka zabudowa nie przeszkadza i że nie ma prostej recepty na to aby taką zabudowę z poziomu mieszkańca czy opozycyjnego radnego powstrzymać.