„Na skraju lasu” czy raczej „Na skraju załamania nerwowego mieszkańców”?

Deweloper od budynku wielorodzinnego przy Mirtowej działa szybko. Na swojej stronie internetowej rozpoczął już promowanie nowej inwestycji wielorodzinnej przy ulicy Mirtowej pod nazwą „Na skraju lasu”. Owszem, inwestycja znajduje się blisko lasu, ale równie dobrze mogłaby się nazywać „Na skraju załamania nerwowego mieszkańców”…

Budynek będzie wysoki na 12 metrów i będzie zawierał 52 lokale mieszkalne. W garażu podziemnym znajdować się będzie 61 miejsc parkingowych, a przy samym budynku znajdować się będą jedynie 3 miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Elewacja budynku wzdłuż ulicy Mirtowej będzie się rozpościerać na 42 metrach długości. Wszystko to wciśnięte pośród niskich domków jednorodzinnych.

Pierwszych problemów związanych z budową doświadczamy już każdego dnia. A są to m.in. samochody osobowe pracowników budowy i ciężarówki wywożące grunt z wykopu parkujące gdzie popadnie wzdłuż Mirtowej i rozjeżdżające resztki trawników w okolicy, robotnicy z piwkiem w Sadulskim Zakątku czy też całodobowy hałas urządzeń wypompowujących wodę z wykopu. Ponadto istnieje obawa związana z zagrożeniem dla części sąsiedniego lasu wskutek zmiany stosunków wodnych w tym miejscu i prowadzeniu głebokich wykopów bezpośrednio przy ścianie lasu. Wspomnieć można też o problemach po wybudowaniu budynku i jego zasiedleniu. Chodzi tu m.in. o dodatkowy ruch samochodowy w osiedlowych uliczkach po wybudowaniu budynku, horror związanym z parkowaniem samochodów mieszkańców budynku i ich gości w okolicy, a nawet dużo większe niż zakładałem użytkowanie przeciwległego Sadulskiego Zakątka. Tych problemów jest znacznie więcej.

Wszystko to za przyzwoleniem urzędników i ich zwierzchników z Platformy Obywatelskiej. Wszelkie decyzje administracyjne zostały wydane szybko, sprawnie i bezrefleksyjnie – pisałem o tym we wpisie Kolejny niechciany moloch w osiedlu Sadul.

Konsultowałem tę sprawę z prawnikami, którzy niestety nie dali mi recepty na skuteczną możliwość zablokowania budowy.

Zwróciłem się z prośbą do pozostałych radnych dzielnicy Wawer z prośbą o pomoc w tej sprawie. Nie otrzymałem żadnego odzewu.

Poprosiłem Zarząd Dzielnicy Wawer w interpelacji z 19.04.2016 o zbadanie przeprowadzonych procedur administracyjnych i skierowanie sprawy do Komisji Rewizyjnej Rady Dzielnicy Wawer. W odpowiedzi z dnia 10.05.2016 mogę przeczytać, iż „Kontrola nad sprawami indywidualnymi, rozstrzyganymi w drodze decyzji administracyjnej przez Zarząd Dzielnicy Wawer m.st. Warszawy lub Prezydenta, a więc decyzje o warunkach zabudowy lub o pozwoleniu na budowę, podlega odpowiednim organom II instancji w trybie przewidzianym w ustawie z dnia 14 czerwca 1960r. Kodeks postępowania administracyjnego. Zarówno ustawa z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym, jak i Statut Dzielnicy Wawer m.st. Warszawy, nie upoważniają Komisji Rewizyjnej Rady Dzielnicy Wawer do weryfikacji prawidłowości prowadzonych postępowań administracyjnych, wobec tego brak jest podstawy prawnej do przekazania akt spraw […]„.

Zwróciłem się z prośbą do Przewodniczącego Komisji Ładu Przestrzennego o zajęcie się tą sprawą na najbliższym posiedzeniu tej komisji (będę informował o losach tego wniosku).

Mieszkańcy mówią „Dosyć!”. Abstrahując od realnych możliwości powstrzymania budowy mieszkańcy chcą działać i wyrażać swoje niezadowolenie z niszczenia spokojnej okolicy. Powstała w tej sprawie oddolna inicjatywa mieszkańców. Pierwsze spotkanie w tej sprawie planowane jest w dniu 23 maja 2016 roku o godz. 19:00 w budynku Rady Osiedla Sadul przy Lucerny 110. Poniżej można zapoznać się z przygotowaną w ramach tej inicjatwy ulotką:

Już teraz zapraszam Państwa gorąco do przyjścia na to spotkanie!

37 komentarzy

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *