Cztery azyle na przejściach dla pieszych na Lucerny
Poniżej załączam uzyskany od Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie projekt nowej organizacji ruchu w ciągu ulicy Lucerny, przewidujący budowę czterech azyli na przejściach dla pieszych tj. na wysokości ulicy Mydlarskiej, Wapiennej, Snopowej i Pomiechowskiej. Według opisu znajdującego się na tym projekcie, nowa organizacja ruchu powinna zostać zrealizowana do 24 września br. Uzyskałem jednak informację, że ZDM planuje zbudować te azyle na wiosnę tego roku. Niestety, projekt nowej organizacji ruchu przewiduje likwidację istniejącego systemu dyscyplinowania kierowców za pomocą sygnalizacji świetlnej wyświetlającej czerwone światło po przekroczeniu dozwolonej prędkości. Ciekawe jest też dlaczego budowa azyli nie objęła przejść dla pieszych na wysokości ul. Chorzowskiej i Mrówczej.
Zapraszam do zapoznania się z projektem nowej organizacji ruchu w ul. Lucerny:
I tak nikt kto mieszka w okolicy nie przestrzega tych światek do dyscypliny kierowców. Bo to jakaś pomyłka jest. W okresie zimowym często gęsto i tak nie działają.
Ja np przestrzegam, przynajmniej się staram tzn staram sie nie przekraczać 50 km/h i odkąd są zainstalowane sygnalizatory myślę, że większość nawet do 80% kierowców nie przekracza 50 km/h.
Uważam, że zdecydowanie zmniejszyła się prędkość jadących samochodów. Sam pamietam jak jeździłem ul.Lucerny z prędkością 70-80 km/h w czasie kiedy nie było tych sygnalizatorów. Prędkość przekraczają głównie kierowcy którzy są przejazdem oraz nieliczni którzy mają gdzieś przepisy.
Te światła są niezgodne z wdrożoną organizacją ruchu. Na Lucerny nie ma ograniczenia do 50 km/h więc w godzinach nocnych można jeździć 60 km/h na co te swiatła nie pozwalają. Liczba pędzących samochodów się zmniejszyła ze względu na wzrost natężenia ruchu. Wystarczy wyjść przed 7:00 lub po 21:00 żeby zobaczyć z jaką prędkością jeżdżą samochody. Mieszkam przy tej ulicy więc nawet mam swoich stałych kierowców-rajdowców według których mogę zegarki regulować.
Obecna sygnalizacja jest tak naprawdę zainstalowana testowo jako tzw. program pilotażowy. Z tego co się orientuję ul. Lucerny jest jedyną w Polsce gdzie funkcjonuje taka sygnalizacja. Celem było/jest powstrzymanie za pomocą sygnalizatora samochodów zbyt szybko jadących. Rozwiązanie to jest mocno kontrowersyjne ma sporo wad, ale po kilku latach funkcjonowania ja zauważam mimo wszystko pozytywny skutek. Jedną z wad jest karanie czerwonym światłem nie tego co trzeba oraz brak przestawienia w porze nocnej radaru z 50 na 60km/h. Ciekaw jestem jakie wyszły wyniki po kilku latach obecności tej nowatorskiej sygnalizacji wg testujących (porównanie rzeczywiste średnich prędkości przed wprowadzeniem i po wprowadzeniu sygnalizatorów)
Wyniki były takie że ZDM się z tego wycofuje. I powinni się cieszyć ze nikt z poszkodowanych nie założył im sprawy. Nieprawidłowe oznakowanie poziome (m.in. brak lini zatrzymania) i wadliwe działanie to nie jest to co chciałbym miec pod domem.
Linię zatrzymania (P-14) stosuje się przed sygnalizatorami, ale w przypadku kiedy sygnalizator jest postawiony przed skrzyżowaniem lub przed przejściem dla pieszych. Na naszej ul. Lucerny oba sygnalizatory są postawione na tzw: szlaku czyli pomiędzy skrzyżowaniami. Jeśli chodzi o sam sygnalizator (dwukomorowy- żółte migające lub stałe i drugi tylko czerwony) to taki zestaw sygnalizatorów stosuje się tylko w przypadku przecinania torów tramwajowych jezdnię, sygnalizator wówczas jest wzbudzany przez nadjeżdżający tramwaj. Tak mówi ustawa o znakach i sygnałach drogowych. W związku z tym oba sygnalizatory są usytuowane poza obszarami o których mówi ustawa, sygnalizacja ta nie ma umocowania prawnego. Jednocześnie jeżeli ktoś przejedzie na czerwonym nie będzie to skutkowało, że doprowadzi do kolizji, gdyż nie jest przed skrzyżowaniem lub przejściem dla pieszych. Jest to tak naprawdę radar mierzący prędkość, który co najwyżej ukarze nas czerwonym światłem. Działanie jest identyczne jak w przypadku radarów, które wyświetlają prędkość przejeżdżającego pojazdu (np. na ul. Kajki) Tyle że, czerwony sygnał jednak na niektórych działa, a wyświetlana prędkość już nie koniecznie.
motylek,nie ma już dopuszczalnej prędkości 50 od 5do 23,jest teraz calodobowo.zajżyj do kodeksu.
Światła wylatują i bardzo dobrze. Dość mam stania na czerwonym, bo ktoś przedemną przyspieszył i przejechał na żółtym. Powyżej 80 km/h i tak łapią tego z tyłu a nie „sprawcę”. Wiele osób je olewa. Wiele reaguje panicznie i było kilka kolizji na wysokości Węglarskiej.
Z tego co widzę to jak zwykle trzeba było coś zepsuć: Przejście przy Mydlarskiej bedzie jeszcze bliżej iglaków i jeszcze bardziej niespodziewanie będą się na nim pojawiac piesi. Te dwa drzewa powinny zostać natychmiast wycięte.
„Ciekawe jest też dlaczego budowa azyli nie objęła przejść dla pieszych na wysokości ul. Chorzowskiej i Mrówczej.” Ani tu ani tu nie da się zrobić takiego azylu który nie kolidowałby z wjazdem na posesję. Przy Chorzowskiej należy zlikwidować parking (prawdopodobnie nielegalny) wzdłuż Lucerny ponieważ apteka ma własny a samochody zasłaniają widoczność a często parkują na samym przejściu.
przejście dla pieszych powinno być na wysokości ulicy Mieleckiej i Antenowej.bezpieczne dojście do sklepu społem.
Zgadzam się trzeba od ręki wyciąć te dwa iglaki przy przejściu na Mydlarskiej one zasłaniają widoczność dla ludzi na przystanku autobusowym i jak nagle zza iglaka pojawia się autobus, które to autobusy są na żądanie niestety, kierowca nie ma szans aby wyhamować i zatrzymać się na przystanku. Już parę razy mi tak uciekł i nie tylko mnie.
A teraz obudziła się jeszcze pani z Rady Warszawy http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news,nietypowa-sygnalizacja-na-lucerny-miala-pomagac-wciaz-budzi-spory,160782.html