MSM ZWAR podwyższa opłaty za odprowadzanie ścieków.

Opłaty za ścieki w osiedlu Sadul zostały podwyższone. Zarząd MSM ZWAR (spółdzielnia mieszkaniowa) poinformował mieszkańców, że na podstawie uchwały rady nadzorczej z końca styczna 2014 ulega podwyższeniu opłata za odprowadzanie ścieków do oczyszczalni. Od 1 marca 2014 miesięczna opłata wynosić będzie prawie 130 zł. To niemal 50 % więcej niż opłaty za ścieki pobierane przez MPWiK.

MSM ZWAR nie posiada pozwolenia (wodno-prawnego) dla oczyszczalni, ponieważ nie spełniono norm dotyczących odprowadzania ścieków do środowiska (rowu Zagoździańskiego). Decyzję odmowną wydał prezydent Warszawy. Decyzję prezydenta podtrzymał w drugiej instancji Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW). Na skutek odmowy Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego pobiera kary podwyższone o 500%, czyli sześciokrotnie. Podwyższoną karę już wyegzekwowano za rok 2013. W marcu 2014 będzie pobrana kolejna kara.

W uzasadnieniu do podwyżki MSM ZWAR informuje mieszkańców, że jest ona niezbędna, bo „zaliczki na pokrycie kosztów oczyszczalni ścieków nie pokrywają koniecznych do podniesienia kosztów w 2014”. MSM ZWAR nie informuje jednak mieszkańców o braku pozwolenia wodno-prawnego i związanych z nim podwyższonych opłat.

W obecnej sytuacji mieszkańcy są poszkodowani, bo obciążono ich kosztami z powodu warunków, które wprowadzono do polskiego prawa ponad 12 lat temu. MSM ZWAR nie dostosowała oczyszczalni do nowych przepisów.

Zarówno Urząd Marszałkowski, jak i władze dzielnicy oraz m.st. Warszawy, a także MPWiK nie pomogły rozwiązać problemu dotyczącego ścieków, problemu z którym od ponad 25 lat borykają się mieszkańcy osiedla Sadul. Wiadomo było znacznie wcześniej, że w 2012 oczyszczalnia będzie musiała starać się o nowe pozwolenie wodno-prawne. O decyzji odmownej prezydenta Warszawy i RZGW poinformował radę dzielnicy i zarząd dzielnicy Wawer wiceprzewodniczący W. Domański. Niestety, od tego czasu, ani on, ani właściwe organy nic nie zrobiły w tej sprawie, mimo pilnych interwencji rady i zarządu osiedla Sadul. Oczyszczalnia odprowadza ścieki do środowiska niezgodnie z przepisami prawa, a mieszkańcy płacą za to karę. Nie jest to jednak wina mieszkańców, lecz podmiotów, które dopuściły do takiej sytuacji.  Wiadomo było bowiem, że nowe przepisy uniemożliwią uzyskanie dla oczyszczalni pozwolenia na zgodne z prawem działanie. Wiadomo też, że ani władze województwa, ani m.st. Warszawy, ani dzielnicy nie zlikwidują oczyszczalni, bo spowodowałoby to katastrofę ekologiczną. Nie przeszkadza to jednak w pobieraniu od mieszkańców karnych opłat za korzystanie ze środowiska. Teraz MSM ZWAR może już tylko odwoływać się do sądu. MPWiK natomiast obiecuje mieszkańcom przyłączenie do miejskiej kanalizacji (po wybudowaniu sieci w ul. Mydlarskiej i ul. Lucerny) po 2016 roku. Czy do tego czasu mieszkańcy będą uzależnieni od arbitralnych podwyżek ze strony MSM ZWAR oraz naliczanych kar przez Urząd Marszałkowski?

Takie postępowanie jest niekorzystne dla mieszkańców. Od ponad ćwierć wieku nie uregulowano z korzyścią dla nich działania sadulskiej oczyszczalni. MSM ZWAR nie zdołała przekazać oczyszczalni miastu (tj. do MPWiK). Z kolei MPWiK zaproponowało w 2013, aby oczyszczalnię (wraz z siecią kanalizacyjną) przejęła dzielnica Wawer, a następnie oddała tę infrastrukturę do eksploatacji MPWiK. Niestety władze dzielnicy nie chcą tego zrobić. Tłumaczą się brakiem kompetencji i odsyłają do MPWiK. Tymczasem mieszkańcy z roku na rok płacą coraz więcej za ścieki.

Sytuację komplikuje dodatkowo  sprawa dotycząca zbiorowego odprowadzania ścieków. MSM ZWAR nie jest przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym, a mimo to zajmuje się zbiorowym odprowadzaniem ścieków (ok. 600 odbiorców), co reguluje ustawa z 2001 roku. Od tego czasu nie załatwiono jednak tej sprawy w ramach nowego prawa. MSM ZWAR nadal pobiera opłaty od mieszkańców na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Uzyskanie statusu przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego jest obecnie niemożliwe dla MSM ZWAR, ponieważ spółdzielnia ta nie otrzymała pozwolenia wodno-prawnego dla oczyszczalni i najwyraźniej już go nie otrzyma, gdyż dostała odmowę w drugiej instancji. Mieszkańcy więc postawieni są w sytuacji, w której muszą płacić wysokie opłaty za ścieki (prawdopodobnie najwyższe w Warszawie). Opłaty pobierane są ryczałtowo, bez względu na to, czy w posesji mieszka jedna lub więcej osób.

Ponadto, według informacji Biura Infrastruktury Urzędu m.st. Warszawy, MSM ZWAR nie jest ani właścicielem oczyszczalni, ani sieci kanalizacyjnej, ani działki, na której mieści się oczyszczalnia. Decyzją Wojewody nr 44554 z dnia 13.06.1994 r. działka, na której znajduje się oczyszczalnia została przekazana na własność m.st. Warszawy. W oparciu o powyższą decyzję – poinformowało Biuro Infrastruktury – uznać należy, że m.st. Warszawa jest właścicielem działki oraz znajdującej się na niej oczyszczalni ścieków. Pismem z dnia 31.05.1995 r. powiadomiono MSM ZWAR o przysługującym jej roszczeniu o ustanowienie użytkowania wieczystego gruntu oraz przeniesieniu własności znajdujących się na nim urządzeń. Użytkowanie wieczyste gruntu nie zostało ustanowione. Dotychczas władze dzielnicy nie zareagowały w tej sprawie, mimo zgłoszeń rady osiedla oraz wcześniejszych pism MSM ZWAR, która wartość oczyszczalni wyliczyła na 1 mln złotych i chciała przekazać ją do MPWiK. MPWiK odpowiedziało odmownie. W ciągu kolejnych lat MSM ZWAR przyłączyła odpłatnie do oczyszczalni kolejne nieruchomości, w tym spoza osiedla Sadul i za zgodą MPWiK (mimo negatywnej opinii MPWiK o oczyszczalni) oraz urzędu dzielnicy Wawer. MSM ZWAR potwierdza, że nie jest właścicielem sieci w osiedlu Sadul, co nie przeszkadza tej spółdzielni w wydawaniu kolejnych pozwoleń na odbiór ścieków, bez pytania o zgodę poszczególnych współwłaścicieli zarówno oczyszczali, jak i sieci kanalizacyjnej. MSM ZWAR była inwestorem zastępczym, jeśli chodzi o budowę oczyszczalni i niektórych odcinków sieci kanalizacyjnej. Inwestorami bezpośrednimi byli m.in. Urząd Dzielnicy Praga Południe (miasto Warszawa), lokalne przedsiębiorstwa i członkowie spółdzielni w osiedlu Sadul oraz poszczególni mieszkańcy z tzw. komitetów społecznej budowy kanalizacji w osiedlu Sadul (stara zabudowa).

Po wieloletnim, społecznym wysiłku przy budowie infrastruktury kanalizacyjnej, przy użyciu środków publicznych i prywatnych, dziś mieszkańcy osiedla Sadul muszą ponosić konsekwencje w postaci podwyższonych opłat za ścieki. Lata temu mieszkańcy wzięli inicjatywę w swoje ręce, licząc że miasto i samorząd pomogą im we właściwym uregulowaniu sprawy dotyczącej odprowadzania ścieków w osiedlu Sadul. Niestety, dziś są poszkodowani. Jak władze miasta pomogą mieszkańcom osiedla Sadul w 2014? W roku wyborów samorządowych, gdy zmiana powinna dotyczyć nie opłat, lecz uprawnień właścicielskich do infrastruktury kanalizacyjnej i być może decydentów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *