Zero empatii i dobrej woli ze strony Zarządu Dzielnicy w sprawie Mydlarskiej

W czwartek 13.06.2013 odbyliśmy (tzn. Zarząd Osiedla w osobach Rafała Czerwonki i Piotra Rybarczyka) spotkanie z wiceburmistrzem Wawra Panem Adamem Godusławskim. Nie mieliśmy do czynienia jeszcze nigdy z takim brakiem zrozumienia, brakiem dobrej woli i ignorancji.

Mieszkańcy okolic południowego odcinka ulicy Mydlarskiej od ponad 5 lat starają się o utwardzenie 150 metrów ulicy. W 2010 roku za zebrane pieniądze wśród mieszkańców wykorytowano odpowiednią część ulicy, wysypano tłuczeń jako podbudowę pod asfalt a następnie ulica ta miała być utwardzona asfaltem zgodnie z ustną obietnicą ówczesnego wiceburmistrza Wawra Pana Zdzisława Gójskiego. Do dzisiaj obietnicy nie dotrzymał.

Zaczęliśmy przyglądać się sprawie i okazało się że np. pozwolenie na budowę osiedla przy dzisiejszych ulicach Jankowskiego i Sumaków zostało wydane na podstawie analizy zagospodarowania terenu, która mówi iż teren osiedla będzie mieć bezpośredni dostęp do drogi gminnej publicznej. To oczywista nieprawda a na pytanie z tym związane Pan Godusławski odpowiedział, że nie chce się wypowiadać w imieniu poprzednich włodarzy dzielnicy i że „każdy się może pomylić”.  Nonsens. Sprawa nadaje się do prokuratury.

W ostatnim piśmie do Rady Osiedla Sadul będącym odpowiedzią na interpelację w sprawie Mydlarskiej Pan Godusławski napisał, że „mając jednak na uwadze potrzebę poprawy stanu technicznego omawianej drogi będzie dążyć do jej wyrównania kruszywem.” Na pytanie kiedy to wyrównanie mogłoby nastąpić Pan Godusławski odciął się zupełnie od swoich słów mówiąc, że miał on na myśli tylko ten odcinek ulicy gdzie nie jest on prywatny. Problem w tym, że całość przedmiotowego odcinka jest w rękach prywatnych właścicieli. Jak można tak oszukiwać ludzi?

Pan Godusławski poinformował nas, że w przypadku tej części drogi wymagane jest wywłaszczenie właścicieli, projekt technicznych, uzgodnienia ZRID itd. czyli normalna procedura inwestycyjna. Na pytanie jak wygląda tryb wpisania tej inwestycji do planów inwestycyjnych (za rok, dwa lub chociażby za pięć lat) odpowiedział nam iż nie ma takiego trybu.

Podsumowując, Pan Godusławski stwierdził, że „nie widzi możliwości wydania w tym miejscu choćby złotówki, a zatem ulica nie będzie utwardzona ani choćby wyrównana kruszywem.”

No to o czym można tutaj jeszcze z Panem burmistrzem rozmawiać?

 

 

1 komentarz

Skomentuj AnnaM Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *